**********
Wszystko się zmieniło. Do dzisiejszego popołudnia byłam zwyczajną dziewczyną jakich wiele chodzi po świecie, no właśnie, byłam.... A teraz? Kim jestem teraz? Cóż, pytanie godne filozofa. I jak tu na nie odpowiedzieć? Można by się długo zastanawiać, ale prościej po prostu powiedzieć ; "Jestem sobą". Bo łatwo jest umieć mówić, kiedy ma się coś do powiedzenia, lecz trudno jest mieć coś do powiedzenia, kiedy trzeba mówić! A ja? Czy ja mam coś do powiedzenia na swój temat?.... By może mam, ale jeszcze o tym nie wiem, dlatego jeśli ktoś ma instrukcję obsługi życia to ja poproszę kopię:)
Dzisiejszy dzień jest jednym z takich dni, w których mój pogląd na świat nie tyle się zmienia, co uzupełnia coraz bardziej. I mam nadzieję, ze nigdy nie będzie w pełni uzupełniony, że zawsze będzie można coś dodać, coś potwierdzić, czemuś zaprzeczyć, bo chyba właśnie taki jest cel naszego życia. Ale to "chyba" jest takie "bardzo chyba" i trochę idzie na "prawie", a przecież "prawie wiedzieć" to nie to samo co "wiedzieć" tak jak "prawie kochać" to nie samo co "kochać". Jedno jest pewne : to, że w życiu nic nie jest pewne:) Dlatego nie mogę być pewna czegoś, co może się okazać niepewne.
Zawsze gdy tylko mam taką sposobność staram się skupiać przede wszystkim na kształtowaniu własnej osobowości, ale nie zawsze tak było. Skłonność do głębokich przemyśleń przyszła do mnie z wiekiem. Dopiero wtedy gdy sobie to uświadomiłam, zrozumiałam, że każda rzecz, która mi się przydarza, przydarz się dlatego, że ma sens.
Niektórzy twierdzą, że mam ładne, długie rzęsy i przenikliwe spojrzenie zielonych oczu, ale cóż z tego? Po co byłyby mi piękne oczy gdybym nie umiała z nich właściwie korzystać? Na prawdę nie chciałabym być podobna do milionów ludzi, którzy pomimo otwartych oczu są ślepi. Tak, to smutne, ale prawdziwe i szczere, a szczerość to podstawa. Zawsze byłam szczera, nie lubię owijać w bawełnę. Cenię sobie też szczerość innych ludzi i bardzo mnie cieszy, to że Ci inni ludzie doceniają moją. Moi przyjaciele na pewno!
Przyjaźń jest dla mnie bardzo ważna. Zawsze uważałam, nadal uważam i to się raczej nie zmieni, że zdobycie prawdziwych przyjaciół to największy dowód osobistego sukcesu w życiu. Przyznam, oczywiście szczerze, że osiągnęłam taki sukces, za co bardzo kocham moich przyjaciół. Oni wszystko zrozumieją, nawet to, że czasami potrzebuję chwili samotności, że dużo czasu poświęcam na obserwacje i wnikliwe analizy, że szybko się uczę, ale żyć ciągle nie umiem, dlatego pomagają mi w tym. Ja też altruistycznie podchodzę do życia i myślę, że tego nigdy nie chciałabym zmienić.
Myślenie to chyba moja największa pasja, zwykle szukam czegoś w niczym. Jak by to powiedzieć....potrafię namalować tęczę ołówkiem, bo chciałabym robić w życiu coś więcej niż tylko "być". a książki to dla mnie właśnie taki zbiór przemyśleń i wskazówek, dlatego tak bardzo lubię czytać. W czytaniu jest jakiś taki głębszy sens nie wystarczy tylko przelecieć wzrokiem po literach, tu trzeba czegoś więcej, przede wszystkim chęci. Każdą książkę obracam pod wieloma kątami, przez pryzmat różnych spraw i decyzji, dlatego są one takie wyjątkowe. Każda z nich ma w sobie coś, co przyciąga i pozostawia swój ślad w głowie na zawsze.
Czytanie było dla mnie początkiem czegoś zupełnie nowego, czegoś bez czego teraz nie wyobrażam sobie życia, było wstępem do osobistej twórczości. Kiedy piszę mogę w 100% wyrazić siebie, mogę dać popłynąć mojej wyobraźni. I choć wiele już w życiu zarówno przeczytałam jak i napisałam to ciągle pragnę więcej. I choć tak na prawdę nie wiem kim będę, to wiem kim mogę być....
Mogę być po prostu sobą:).....
***********
I za całokształt Ciebie Kocham!!!
OdpowiedzUsuń