czwartek, 1 listopada 2012

"Zagubiliśmy się, a kiedy już się odnaleźliśmy.......zapomnieliśmy po co się szukaliśmy"




Wchodzi do domu...rzuca torbę...sięga po butelkę z woda mineralną...obserwuje jak przezroczysta szklanka wypełnia się błyszczącymi kropelkami...robi łyk...drugi... odstawia szklankę na małą szafeczkę nocną...opada bezwładnie na miękkie łóżko. Otwiera książkę w miejscu zaznaczonym zakładką, zwykłym papierkiem po Krówce z Wawela, jej słodkim raju, na odwrocie napisano "Jesteśmy sobie przeznaczeni"...Jej zielone oczy przeszklone od łez przebiegały po tym napisie już setki razy...Ale to nic... Strona 209...Rozdział piętnasty...Zaczyna czytać...Jedna kartka...Druga...Trzecia...Zasypia...Nie wiadomo jak, kiedy, po co....Po prostu zasypia... Ostatnio zdarza jej się to tak często, że niemal weszło w rytuał stałego planu dnia. Nie ma już siły myśleć. Łzy straciły swój gorzki smak...Nie!...Nie straciły!! Ona po prostu już do niego przywykła...
Na początku łudziła się, że się opamięta, że  zrozumie, że wróci...
Później chciała, żeby cierpiał tak samo jak ona cierpiała...
A teraz pragnie już tylko zapomnieć...
Zapomnieć i iść dalej. Od nowa nauczyć się patrzeć na jego zdjęcie i nie czuć bólu... Ma szansę zacząć nowy rozdział, ale przedtem musi zamknąć poprzedni...Zapomnieć...wymazać...wykasować...odkochać się...pozbyć się tego pliku z własnej pamięci... To będzie dla niej trudne...Bardzo trudne... Ale tak trzeba...Czas wreszcie zapomnieć... Nie jego, nie siebie, nie ich, nie wspólne chwile, bo to będzie pamiętać zawsze... Musi tylko zapomnieć ból...




...by-truskaweczka...

4 komentarze:

  1. Dlaczego nie napiszesz jakiejś książki, czy coś? Przecież masz talent. Przychodzi Ci to tak łatwo. Kochasz pisać. To się czuje. Ta miłość jest między wierszami. Czytam Twoje opowiadanie. To wiesz o Brzyduli. Nie mogę po prostu się od niego oderwać. Czemu nie wykorzystasz swojego talentu?

    OdpowiedzUsuń
  2. Drogi Gościu! (kimkolwiek jesteś:P)
    Widzisz to nie takie proste. W dzisiejszym świecie, żeby coś osiągnąć nie wystarczy talent. Trzeba mieć przede wszystkim plecy:( Których ja nie mam :(
    Poza tym naprawdę nie uważam żeby moje wypociny były cokolwiek warte, dla kogoś poza mną. Owszem masz rację, kocham to, ale to wcale nie znaczy, że inni też to pokochają.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem pewien, że jeśli tylko dasz im szansę to na pewno pokochają. Ja już kocham:)
    A co do pleców to chętnie użyczę Ci swoich:)

    OdpowiedzUsuń
  4. To miłe z Twojej strony:)Cieszę, że tak myślisz:)
    Pomyślę o tym, obiecuję. Może kiedyś, w przyszłości.:P

    OdpowiedzUsuń